Studenci Koła Naukowego Anglistów na wyjeździe studyjnym w Szkocji
Data utworzenia: 24 października 2019r.
W dniach 13-16 października 2019 studenci Koła Naukowego Anglistów uczestniczyli w wyjeździe studyjnym do Szkocji. W niedzielę zaraz po zameldowaniu w Edynburgu ruszyliśmy do konsulatu, aby wziąć udział w wyborach. Resztę dnia spędziliśmy w porcie, min. podziwiając jacht ‘Brytania’.
Słoneczny poniedziałek poświęciliśmy na zwiedzanie zamku, gdzie odświeżyliśmy swoją wiedzę z zakresu burzliwych dziejów angielsko-szkockich, podziwialiśmy klejnoty koronne, a zwłaszcza tzw. ‘Kamień Przeznaczenia,’ na którym według tradycji koronowali się pierwsi królowie Szkocji.
Z zamku przeszliśmy Królewską Milą do Pałacu Holyrood i nowej siedziby Parlamentu. Po drodze zwiedziliśmy katedrę św. Idziego, a przechodząc obok pomników Davida Huma i Waltera Scotta przypomnieliśmy sobie smutny sceptycyzm tego pierwszego oraz historyczne powieści tego drugiego.
Wspięliśmy się na Tron Artura, skąd legendarny król oglądał ponoć bitwę swojej armii. Fani Harrego Pottera udali się jeszcze na grób Toma Riddle’a na cmentarzu Greyfriars.
Wracając na kwaterę, przywitaliśmy się z posągiem legendarnego niedźwiedzia Wojtka, który towarzyszył armii Andersa, a lata wojskowej emerytury spędził w edynburskim zoo. Wieczorem spotkaliśmy się na wieczorku poetyckim z wierszami Roberta Burnsa.
Wtorkowe przedpołudnie spędziliśmy w Narodowym Muzeum Szkocji, wybierając wystawy ad libitum, gdyż zwiedzenie całości, ze względu na jej ogrom, raczej nie wchodziło w grę.
Pogłaskaliśmy po nosie wiernego pieska Bobbiego, który przez wiele lat czuwał przy grobie swego pana, a więc zasłużył sobie na grób, pomnik i pub swojego imienia.
Po południu udaliśmy się do Parlamentu, który tym razem zwiedziliśmy. Oprowadzała nas po nim pani posłanka portugalskiego pochodzenia, więc bez problemów zrozumieliśmy jej zupełnie zwyczajny brytyjski akcent.
W środę, w ostatni dzień naszego pobytu na wyspie zwiedziliśmy Glasgow. Zaczęliśmy od średniowiecznej katedry św. Mungo i intrygującego cmentarza na wzgórzu z górującym nad miastem posągiem surowego szkockiego reformatora, Johna Knoxa. Potem wróciliśmy do wiktoriańskiej zabudowy placu św. Jerzego, skąd już musieliśmy się udać na dworzec autobusowy Buchanan i lotnisko w Glasgow.
autor tekstu: dr Barbara Poważa-Kurko, mgr Anna Odrobina-Wysogląd